piątek, 29 listopada 2013

Prolog

Jestem Violetta [...] Jednak nie mam zamiaru opowiadać wam od A do Z o sobie. Powiedzmy, że jestem jak każdy inny, ale jedna rzecz bardzo wyróżnia mnie z tłumu, otóż wolę kobiety. Pewnie większość kobiet w moim wieku, a mam 24 lata, chowałaby się z tym, też to robiłam dopóki ktoś mnie nie przyłapał.Tym kimś była moja przyszywana ciocia, Angie. Zastała mnie kochającą się w schowku z Francescą. Było  to siedem lat temu, wtedy myślałam, że moje życie legnie w gruzach. Jednak moja, że tak powiem zastępcza ciocia nikomu nic nie powiedziała, wręcz przeciwnie. Wówczas 25 latka,  wróciła ze mną do domu, w którym miałam zostać sama przez kilka  następnych dni. Wzięłam torebkę i poszłam do swojego pokoju, na górze. Wyjęłam z niej wszystkie fajne rzeczy, które kupiłam dla siebie i dla Fran.  A mogło być tak fajnie. Wtem do mojego pokoju weszła Angie, popatrzyła na rzeczy rozwalone na moim łóżko poczym sama na nim usiadła.
- Wiesz co zrobiłby German jakby się dowiedział? - zapytała sadzając mnie sobie na kolana.
- Tak wiem, zamknął by mnie tu już na zawsze - spuściłam głowę w dół tak, że moje oczy przez chwile widziały dorodne piersi Angeles. - A ty mu powiesz - jęknęłam. Łzy już miały spadać mi z oczu,kiedy ona przemówiła.
- Nic mu nie powiem złotko - powiedziała delikatnie, wtedy ją przytuliłam. - Mam tak samo, też lubię kobiety.
- Mhm - mruknęłam porozumiewawczo. Siedziałyśmy chwilkę w takiej pozycji, słowa cioci nie doszły jeszcze do mnie do końca. Ona też jest lesbijką? Przecież ona i Pablo... zerwali kilka miesięcy temu. Nagle  mnie oświeciło, właśnie... ale zerwali... Wyprostowałam się tak, że spokojnie mogłam spojrzeć w jej oczy, zbliżyłam się do niej. Ciocia lekko się zmieszała i lekko odsunęła się ode mnie, ale ja musiałam. Złapałam ją za barki i namiętnie pocałowałam. Jej brązowe oczy, jeszcze troche niepewne, choć jak zawsze idealnie czekoladowe. Niemal jak fabryka czekolady, ale to jej zagubienie, nie mogę tak. Muszę przełamać lody. Oderwałam jedną rękę z jej ramion i wpiłam ją w jej blond włosy. Drugą zaś wsadziłam jej pod koszulkę. Jednak ona mnie odepchnęła.
- Nie powinnyśmy... jeśli ktoś się dowie, będzie po nas. - powiedziała cicho
- A czy ja powiedziałam, że ktoś się dowie? - Zapytałam. Rzecz jasna, było to pytanie retoryczne. Wsadziłam jej rękę w spodnie, które zaraz potem ściągnęłam. To samo robiłam z resztą jej garderoby, tak, że pozostała w samej koronkowej bieliźnie. Już myślałam, że zacznie sie ubierać, lecz jej reakcja była inna, szybko ściągnęła ze mnie wszystkie ciuchy.Poczułam zimno przechodzące po moim ciele, no tak była zupełnie naga.
- Zimno mi Angie - wyszeptałam. Ona natomiast wzięła mnie na ręce i wsadziła pod  kołdrę, gdzie zaraz sama się znalazła. Zaczęła mnie całować po całym ciele, a ja robiłam to samo. I tak spędziłyśmy resztę nocy.


****
Błagam nie hejtujcie mnie za to, ja lubię takie tematy :) A nie inne >.< Wiem, że taki rozdziałowy prolog xD Ale jest taki jaki jest. Rozdział 1 dodam MOŻE jeszcze dziś. Dziękuję ;***